Danuta Kłudkiewicz z Warszawy: Jestem za stara na wykup mieszkania

2011-08-03 4:00

Oto przykład dyskryminacji starszych osób. Danuta Kłudkiewicz (74 l.) od września próbuje wykupić należące do gminy malutkie mieszkanie na Pradze-Północ. Wszystko szło dobrze, ale nagle dowiedziała się, że zgody na wykup nie dostanie. Zdziwiona poszła do urzędu, a tam usłyszała... że jest po prostu za stara.

Danuta Kłudkiewicz (74 l.) mieszka w 23-metrowym mieszkaniu komunalnym przy ulicy Kłopotowskiego. We wrześniu ub.r. wystąpiła o jego wykupienie z gwarantowaną przez prawo bonifikatą. Złożyła potrzebne dokumenty, wpłaciła 250 złotych zaliczki i czekała. Wszystko szło dobrze, gdy nagle urzędnicy zamilkli. Zaniepokojona pani Danuta poszła więc do urzędu, a tam, w wydziale zasobów lokalowych, dowiedziała się, że wykupu jednak nie będzie.

- Odchodziłam już od urzędniczek, gdy usłyszałam, że ja taka stara, ledwo chodzę, a pcham się po mieszkanie za darmochę. Myślały, że nie słyszę. Ale dla mnie stało się jasne, dlaczego nie chcą mi dać mieszkania - opowiada zdenerwowana pani Danuta.

Skarga do władz miasta

Postanowiła, że takiej zniewagi nie daruje. - Skąd urzędnicy wiedzą, ile będę żyła? - mówi poirytowana. Emerytka napisała skargę do prezydent stolicy i burmistrza Piotra Zalewskiego (46 l.), domagając się podania przyczyn odmowy wykupu lokalu. Wtedy ten zaprosił ją na spotkanie. - Ostrzegali, że będę więcej płacić, gdy mieszkanie będzie moje. Potem, że nie mogę go wykupić, bo brałam dofinansowanie do czynszu i że potrzebują lokali dla pogorzelców - opisuje jego przebieg. Na koniec usłyszała, że teraz mieszkania nie dostanie, ale może spróbować ponownie za pięć lat.

Dopiero po naszym telefonie do urzędu okazało się, że może stać się to jednak wcześniej. - Zarząd dzielnicy jeszcze raz pochyli się nad tą spraw - informuje Barbara Dżugaj, rzeczniczka Pragi-Północ. Zarzeka się przy tym, że komentarze dotyczące wieku pani Danuty nie mogły mieć miejsca.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki