Za wybuchem gazu w kamienicy mogli stać Rosjanie - w tak kontrowersyjny sposób Ewa Stankiewicz, prawicowa dziennikarka komentuje tragedię, w której zginęła Brygida oraz Dariusz Kmiecik - dziennikarze TVN i TVP.
Oficjalne przyczyny wybuchu wciąż bada prokuratura. Wybuch butli z gazem, awaria instalacji elektrycznej w budynku. To te najbardziej prawdopodobne hipotezy. W wyjaśnianiu sprawy postanowiła "pomóc" Ewa Stankiewicz - prawicowa dziennikarka kojarzona obecnie z telewizją Republika. Stankiewicz znana jest przede wszystkim ze sprawy smoleńskiej. To ona nagrała kilka filmów związanych z katastrofą. Przewodzi też grupą Solidarni 2010, która to głosi, że Lech Kaczyński został zamordowany przez rosyjską agentrurę. Stankiewicz w wypowiedzi na stronie Radia Wnet sugeruje, że również polscy dziennikarze mogli zginąć w wynku działań tejże właśnie agentury
Zobacz też: Kolejna TRAGEDIA w Katowicach. Rodzina oblana denaturatem i PODPALONA!
- Przychodzi mi do głowy pytanie, czy jeśli ginie rodzina dziennikarzy razem z dzieckiem, czy to nie jest jakiś rodzaj prewencji środowiska, które chce zdyscyplinować po prostu swoich ludzi w Polsce. To może być bardzo oderwane od rzeczywistości i nie twierdzę, że tak jest, natomiast zadaję sobie to pytanie" - pisze Stankiewicz.
Dziennikarka sugeruje też, że przy obecnych stosunkach polsko-rosyjskich, na terenie naszego kraju działa po cichu rosyjska agentura, która dyscyplinuje polskie środowisko. Cios wymierzony w polskich dziennikarzy miałby być więc sygnałem ostrzegawczym - podaje wyborcza.pl.
Przypomnijmy, że w wyniku wybuchu kamienicy w Katowicach śmierć poniósł Dariusz Kmiecik, dziennikarz Faktów TVN, Brygida Frosztęga-Kmiecik, dziennikarka TVP oraz ich 2-letni syn.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail