To Dariusz P. spalił swoją żonę i dzieci - twierdzą śledczy! DOSTAŁ ZARZUTY Przed podpaleniem założył im polisy na życie!

W pożarze do którego doszło 10 maja 2013. Na miejscu zginęł wówczas 18-letnia najstarsza córka małżeństwa z Jastrzębia Zdroju, oraz czterolatka. W szpitalach w Jastrzębiu Zdroju i Cieszynie zmarli kilka dni później: 10-letni chłopiec i 40-letnia matka dzieci oraz 13-letnia dziewczynka. Najstarszego syna oraz ich ojca - Dariusza P. - nie było podczas pożaru w domu.

>>> Jastrzębie-Zdrój. Dariusz P. pochował żonę i czwórkę dzieci

Teraz na jaw wyszło, że Dariusz P. na trzy tygodnie przed tragedią ubezpieczył żonę na wypadek śmierci! Te sensacyjne informacje opublikowali na Twitterze reporterzy TVN Uwaga!

Dariusz P. został zatrzymany w środę w Jastrzębiu-Zdroju. Przeszukano jego mieszkanie, noc spędził w policyjnym areszcie -  informuje gazeta.pl.

W czwartek przewieziono go do Prokuratury Okręgowej w Gliwicach. Tu przedstawiono mu zarzut zabójstwa pięciu osób. RMF FM informuje, że w domu, w którym wybuchł pożar, dzisiaj odbyła się również wizja lokalna. "Rodzina była dla mnie najważniejsza" - miał powiedzieć podczas niej podejrzany.

Ciekawe ustalenia przytacza "Gazeta Wyborcza". Według niej, prowadzący zakład meblowy Dariusz P. miał poważne długi. Żonie i dzieciom, niedługo przed pożarem, założył polisy ubezpieczeniowe na wysokie sumy. Gazeta ustaliła też, że po pożarze wyprowadził się z domu, gdzie doszło do pożaru. Według tych samych informacji, podejrzany miał przyjaciółkę.