To była miłość od pierwszego spojrzenia. Gdy rok temu tata chłopaków przyniósł do domu małą białą przestraszoną kuleczkę, chłopcy aż piszczeli z radości. Suczka rasy shih tzu podbiła serca wszystkich domowników. - Była taka słodka i grzeczna - opowiada Dawid i zaraz dodaje, że od tamtej pory on, młodszy braciszek i psina są przyjaciółmi na dobre i na złe. - Wszystko robimy razem - zapewnia malec.
Niestety, nad przyjaźnią zawisły czarne chmury! - Wszystko przez mój niespłacony kredyt gotówkowy. Gdy było dobrze z pieniędzmi w domu, to go spłacałam, teraz miałam jednak problemy - szczerze przyznaje pani Justyna Kantanista.
>>> Wyrzuciło go PO, komornik zajął majątek
Rychło do domu rodziny zapukał komornik. Na poczet długu Maciej Kozłowski, komornik z Nowego Tomyśla, zajął rodzinie... psa. - To absurd! Komornik nawet nie spojrzał na sprzęt elektroniczny, nie zapytał o samochód, tylko od razu nastawił się na Szazę - opowiada pani Justyna.
Chłopcy rozpaczają. - Ten pan nie może nam go zabrać. Nie może - zanosi się łzami Dawid.
Tymczasem komornik wyznaczył już nawet termin licytacji Szazy, którą wycenił na 1200 złotych. - Jeśli pani Justyna będzie spłacać dług, choćby w ratach, nie zabiorę im tego psa - zaznacza jednak.