Dawidienko grał jak na Playstation

2009-12-01 3:00

- Część nagrody wydam na wakacje na Malediwach - zapowiada Nikołaj Dawidienko (28 l.) po zwycięstwie w turnieju World Tour tenisistów, uznawanym za nieoficjalne mistrzostwa świata.

Rosjanin, po pokonaniu w finale Argentyńczyka Juana Martina del Potro 6:3, 6:4, odebrał czek na 1,5 mln dolarów.

Mecz finałowy trwał tylko godzinę i 23 minuty. Obu graczom przeszkodził w trakcie meczu płacz dziecka na trybunach. - Widocznie się znudziło naszą grą - żartował del Potro, który bardzo chwalił triumfatora.

- On jest piekielnie szybki, biega po całym korcie, czułem się jakbym grał na Playstation. Dawidienko to wielki mistrz - przyznał argentyński tenisista.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki