O złej sytuacji Andrzeja Pęczaka napisał "Dziennik Łódzki". Informację na temat stanu psychicznego byłego polityka przekazała dziennikarzom pani sędzia Sądu Rejonowego w Łodzi, Monika Wieczorek. Wciąż trwa proces, w którym Pęczak oskarżony jest o wyłudzenie pieniędzy oraz płatną protekcję, grozi mu do 10 lat więzienia.
Jak dodaje jego adwokat, niebawem dawny baron lewicy ma trafić do szpitala psychiatrycznego. Biegli mają zbadać, jak długo będzie trwać jego depresja i czy niebawem będzie mógł stawić się w sądzie. Na razie nie ma takiej możliwości. Z uwagi na stan psychiczny Andrzeja Pęczaka, sędzia Wieczorek zadecydowała o odroczeniu sprawy.
Wszystkie oskarżenia i dwuletni pobyt w areszcie doprowadziły byłego prominenta SLD
do stanu fizycznego i psychicznego wyczerpania. Był wychudzony, odszedł z polityki i rozwiódł się. Co więcej, okazało się, że zachorował na
raka. Z drugiej strony, w styczniu pisaliśmy o tym, że Andrzej Pęczak podnosi
się z dna, na które spadł po wyjściu z aresztu. Okazało się, że prowadzi hotel i restaurację, ponadto
jeździ nie byle jakim BMW.
Przeczytaj koniecznie: Pęczak wrócił do gry
Sprawa wyłudzenia od biznesmenów ze Rzgowa pod Łodzią to nie jedyny proces sądowy, w którym Pęczak zasiada na ławie oskarżonych. Najgłośniejsza afera, której był bohaterem, dotyczy łapówek, jakie miał przyjąć od znanego lobbysty Marka Dochnala. W prezencie miał otrzymać między innymi luksusowego mercedesa. Gdy sprawa wyszła na jaw, jego dawni koledzy z SLD i przeciwnicy polityczni złośliwie zaczęli mówić o nim "Pan Samochodzik" albo "Full Wypas".
Z kolei w sprawie afery w Wojewódzkim Funduszu Ochrony Środowiska Pęczak był oskarżony o defraudację aż 42 milionów złotych. Sąd skazał go za to na 4 lata więzienia, 250 tys. zł grzywny na poczet naprawienia szkód i 10-letni zakaz zajmowania stanowisk publicznych w administracji samorządowej.
Patrz też: Grzegorz Napieralski na przesłuchaniu w SE - Sławomir Jastrzębowski egzaminuje lidera SLD
Dawny baron SLD ma myśli samobójcze? Andrzej Pęczak trafi do szpitala psychiatrycznego
Andrzej Pęczak, były poseł, szef SLD w województwie łódzkim i bohater afery korupcyjnej, jest w fatalnym stanie psychicznym - ogłosiła sędzia Sądu Rejonowego w Łodzi. Myśli ponoć o samobójstwie. Jak twierdzi jego adwokat, niebawem ma trafić do szpitala psychiatrycznego. Proces, w którym oskarżony jest o wyłudzenie pieniędzy i płatną protekcję, został odroczony.