Sam pomysł dyskusji z ludźmi, którzy najbardziej boją się zmian w prawie hazardowym był jak najbardziej trafiony. Zawiodło tylko wykonanie.
Przeczytaj koniecznie: Chcą cenzurować internet!
Kancelaria Premiera zapowiadała, że zaplanowana na piętek 6 lutego na godzinę 14, debata ma być jak... Internet - wolna i nieskrępowana. Tymczasem, według informacji "Rzeczpospolitej", do udziału w dyskusji nie zaproszono internautów znanych z krytycznych ocen działań rządu.
Nie przewidziano udziału między innymi blogerki Kataryny - jednej z inicjatorek protestu przeciwko wprowadzeniu rejestru zakazanych witryn, czy autora strony TuskWatch.
Patrz też: Hazard na cenzurowanym
Organizatorzy debaty z premierem Tuskiem twierdzą oczywiście, że to doszukiwanie się na siłę teorii spiskowych. Zawężoną listę zaproszonych gości tłumaczą oczywiście ograniczoną ilością miejsc – tych było tylko 300.
Przypomnijmy, protesty internautów zaczęły się gdy rząd ujawnił projekt nowej ustawy hazardowej. Jest w niej mowa również o walce z hazardem w sieci. Rząd chce stworzyć rejestr stron zakazanych – dostawcy internetu będą zobowiązani do blokowania dostępu do witryn, które znajdą się na rządowej „czarnej liście”.