Piotr Duda rozpoczął debatę nad wnioskiem Solidarności o referendum emerytalne. Przypomniał szefowi rządu i posłom w Sejmie, że pod wnioskiem podpisało się ponad 2 mln Polaków. - Polacy zasługują na poważne traktowanie - zaznaczył Duda, a sala obrad nagrodziła go brawami.
- W Polsce nie zostały spełnione ustawowy warunki do podwyższenia wieku emerytalnego. Obecnie obowiązujący wiek emerytalny należy potraktować jako minimalny, w którym Polacy mogą przechodzić na emeryturę - kontynuował.
- Dyskusja nad podwyższeniem wieku emerytalnego jest możliwa w państwach o ustabilizowanym systemie emerytalnym. Wydłużenie wieku emerytalnego musi iść w parze ze zwiększeniem ilości miejsc pracy. (...) Polacy nie chcą zmian w tak szybkim tempie, chcą się wypowiedzieć. Dlatego apeluję, poprzyjcie wniosek o referendum emerytalne - zwrócił się do posłów Duda.
Przemówienie Dudy posłowie PiS nagrodzili oklaskami i krzykami: "Solidarność, Solidarność, zwyciężymy".
DEBATA w Sejmie o REFERENDUM EMERYTALNYM. Piotr DUDA: Panie PREMIERZE, Polaków nie trzeba ZMUSZAĆ, by PRACOWALI DŁUŻEJ
W piątek, 29 marca 2012 r., w Sejmie debata nad wnioskiem NSZZ Solidarność o referendum w sprawie wydłużenia wieku emerytalnego. Jako pierwszy na sejmową mównicę wszedł szef Solidarności. Piotr Duda zwrócił się do Donalda Tuska. - Panie premierze, Polacy wiedzą, że muszą pracować dłużej, żeby pobierać świadczenia. Nie trzeba ich zmuszać do pracy - powiedział Duda. Lider "S" zauważył, że samo wydłużenie wieku emerytalnego nic nie da, bo trzeba stworzyć nowe miejsca pracy. Pod Sejmem przeciw reformie emerytalnej protestuje kilkadziesiąt tysięcy działaczy Solidarności.