Defibrylatory ratują ludzkie życie. W Tauronie już się o tym przekonali

i

Autor: Tauron

Defibrylatory ratują ludzkie życie. W Tauronie już się o tym przekonali

2019-03-21 12:06

Uratowano dzięki nim już życie pięciu osób. Byłyby martwe, gdyby nie dostęp do defibrylatorów AED w budynkach należących do spółki Tauron Polska Energia. 109 takich urządzeń zamontowano w kilkunastu miastach południowej Polski; od Wrocławia po Tarnów.

Jakby ktoś nie wiedział, czym jest defibrylator AED, to wyjaśniamy. Jest to urządzenie poprzez elektrody przyklejone do ciała pacjenta odczytuje jego temperaturę, ciśnienie, EKG oraz na tej podstawie dokonuje analizy i dobiera odpowiednią siłę elektrowstrząsów, które aplikuje do serca chorego. Ratujący ma tylko stosować się do komend głosowych lub poleceń widocznych na ekranie defibrylatora, którego pracą steruje program komputerowy. – Pracodawca jest zobowiązana do zorganizowania w firmie punktu pierwszej pomocy. Zazwyczaj kojarzy się on z apteczką. Nawet najlepiej wyposażona nie pomoże nam, kiedy dojdzie do nagłego zatrzymania krążenia. Doszliśmy do wniosku, że w tych budynkach w których pracuje najwięcej ludzi, przez które przewija się najwięcej klientów, zamontujemy w oznaczonych i widocznych miejscach defibrylatory – wyjaśnia Łukasz Zimnoch, rzecznik prasowy TPE. W Tauronie rozwijają szkolenie pracowników z pierwszej pomocy. Do programu szkoleń z BHP wprowadzono podstawy prowadzenia akcji resuscytacyjnej z wykorzystaniem urządzeń AED. Dotychczas przez to szkolenie przeszło prawie 10 tys. pracowników, to jest połowa wszystkich zatrudnionych.

Do szkolenia i popularyzacji AED włączyła się Centralna Stacja Ratownictwa Górniczego. – Nie należy bać się korzystać z AED, gdy jest taka konieczność. Poszkodowany dotknięty nagłym zatrzymanie krążenia ma tylko dziesięciu minut na to, by otrzymał pomoc, która uratuje mu życie, przy czym defibrylacja powinna być przeprowadzona w przeciągu trzech pierwszych minut. To czas, w którym tylko defibrylator może go uratować – podkreśla prowadząca szkolenia w CSRG ratownik medyczny Jolanta Patlewicz. W Polsce codziennie wskutek nagłego zatrzymania krążenia i zawału, który może przejść w ten stan, umiera 95 osób. AED przeznaczony do publicznego użytku, taki jak ten na zdjęciu, kosztuje ok. 5 tys. zł.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki