Desperatka spaliła się, żeby zaprotestować

2008-10-21 4:00

Francja. Makabryczne sceny rozegrały się na placu przed aresztem we francuskiej miejscowości Le Mans! Joasiane Nordi (60 l.) nie mogła pozwolić na to, by jej ukochany Henrik Orujyan (31 l.), który odsiadywał karę dwóch lat więzienia za działalność przestępczą, został deportowany do Armenii.

Zdesperowana kobieta stanęła więc przed więzienną bramą, oblała się alkoholem, a potem spaliła żywcem. Wszystko zrobiła na oczach dziennikarzy, których wcześniej zaprosiła na "konferencję prasową". Mimo natychmiastowej akcji ratunkowej lekarzom nie udalo się uratować kobiecie życia.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki