Matczyne serce podpowiadało jej, że stało się coś złego. Gdy Jadwiga Kaczyńska poczuła się lepiej i odzyskała świadomość na tyle, by zorientować się, że w szpitalu odwiedza ją tylko jeden syn pytała Jarosława Kaczyńskiego co się dzieje z Leszkiem.
Prezes PiS-u długo zwlekał z przekazaniem matce złych wieści, ale musiał przecież jakość usprawiedliwić ponad miesięczną nieobecność brata. Elżbieta Jakubiak, posłanka PiS i członek sztabu wyborczego Kaczyńskiego zdradziła w rozmowie z „Polską The Times” jak brzmiała wymyślona wersja dla pani Jadwigi.
Śp. Lech Kaczyński nie odwiedzał matki, bo wracał z podróży do Ameryki Łacińskiej. Prezydent wyruszył za ocean zaraz po powrocie z Rosji. Przylot do Polski opóźniał się z powodu chmury pyłu wulkanicznego, która sparaliżowała ruch w przestrzeni powietrznej nad Europą. Lech Kaczyński musiał więc płynąć statkiem przez ocean.
Półtora miesięczny rejs z Ameryki też brzmiał niewiarygodnie, ale jak zapewnia posłanka PiS dla przebywającej na OIOM- ie pacjentki czas biegł zupełnie inaczej.
Kiedy Jarosław przekazywał matce tragiczne wieści przy pani Jadwidze była też wnuczka Marta. - To bardzo silna kobieta, teraz to ona może być wsparciem dla Jarosława – przekonuje Jakubiak.