Podobieństw jest zresztą więcej - chociażby wzrost czy starannie wypracowana opalenizna... Jest natomiast jedna rzecz (nie zważając na oczywistą różnicę wieku), która obydwu panów różni - owłosienie.
Silvio ze swoją przeszczepioną grzywką bije Kazimierza na głowę. Dlaczego były premier z Gorzowa i wzięty lobbysta w londyńskim City tak zaniedbał fryzurę?
Odpowiedź przynosi nam niezawodna w takich sytuacjach Isabel, która na swoim blogu podzieliła się listą nielubianych "rzeczy". Oto, czego narzeczona byłego premiera nie lubi:
1. polskich samogłosek, ogonków,
2. czerwonego wina oraz piwa,
3. mięsa,
4. nieuzasadnionej nieuprzejmości,
5. niekonstruktywnej krytyki,
6. siebie raz na jakiś czas,
7. nieprofesjonalizmu w pracy,
8. nieprawdy, bo ona zakłóca spokój i radość z życia,
I tu punkt najważniejszy:
9. mężczyzn z wąsami, z długimi włosami,
Czy ktoś jeszcze ma wątpliwości, dlaczego Kazimierz zamiast grzebienia może używać oliwki do nabłyszczania ozdobnych zakoli?
Dlaczego Kazimierz nigdy nie będzie jak Silvio?
2009-06-16
13:56
Tak wiele ich łączy - upodobanie do dużo młodszych kobiet, niekonwencjonalne zagrywki w polityce i oczywiście fakt, że choć swoje lata mają, to w żaden sposób do wieku się nie przyznają. O kim mowa? Oczywiście o Kazimierzu Marcinkiewiczu i Silvio Berlusconim.