Dlaczego wyją syreny w Polsce? To pytanie wielu będzie zadawało w niedzielę (10.04.2022). Syreny alarmowe zostaną uruchomione we wszystkich polskich województwach - przekazał za pośrednictwem swojego profilu na Twitterze szef MSWiA i wiceprezes Prawa i Sprawiedliwości Mariusz Kamiński. Ma to związek z 12. rocznicą Katastrofy smoleńskiej, w której zginęło 96 osób, w tym m.in. prezydent RP Lech Kaczyński z małżonką, ostatni prezydent RP na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski, wicemarszałkowie Sejmu i Senatu, 18 parlamentarzystów, dowódcy wszystkich rodzajów Sił Zbrojnych RP, pracownicy Kancelarii Prezydenta, szefowie instytucji państwowych, duchowni, przedstawiciele ministerstw, organizacji kombatanckich i społecznych oraz osoby towarzyszące, - Pamiętamy o tych, którzy 12 lat temu chcąc upamiętnić poległych w Katyniu, sami zapłacili najwyższą cenę - napisał Kamiński.
Czytaj też: Niewygłoszone przemówienie Lecha Kaczyńskiego w Katyniu. "Wolność i prawda"
Czemu wyją syreny w Polsce 10.04.2022? Internauci oburzeni
Pod wpisem szefa MSWiA pojawiło się mnóstwo komentarzy. Internauci wiedzą już dlaczego zawyją syreny 10 kwietnia, ale zwracają uwagę na rodziny z Ukrainy, które uciekły przed wojną do naszego kraju. - Mało stresu najadły się dzieci z Ukrainy? Musicie im przypomnieć tymi alarmami o nalotach?! - pyta oburzony pan Michał. Podobnych wpisów jest dużo więcej.
Do katastrofy smoleńskiej doszło dokładnie o godzinie 8:41 czasu środkowoeuropejskiego letniego. Oprócz wyżej wymienionej delegacji, zginęła w niej także cała załoga samolotu. Czy nasi czytelnicy popierają upamiętnienie ofiar poprzez uruchomienie syren alarmowych? Zachęcamy do głosowania w naszej sondzie.