Dobrzyków, mazowieckie: Saperzy wysadzą wał nad Wisłą. Wielka woda musi wrócić do koryta rzeki (VIDEO)

2010-05-24 10:38

Kataklizm na Mazowszu rośnie w siłę. Powodzianie, żołnierze, strażacy i ratownicy ochotnicy walczą, by ocalić przed żywiołem kolejne miejscowości pod Płockiem. We wsi Dobrzykowo powstała zapora z wałów z piachem, która ma chronić przed powodzią kolejne miejscowości. Saperzy wysadzają w powietrze część wałów nad Wisłą, tak aby woda wróciła do koryta Wisły.

Wisła przerwała wały przeciwpowodziowe w Świniarach w niedzielę rano, potem zaczęła się przelewać w Dobrzykowie. Wielka woda zalała m.in.: Świniary, Sady, Wiączemin Polski, Nowy Wiączemin i Nowosiadło i inne miejscowości w gminach Słubice i Gąbin pod Płockiem nawet kilka kilometrów od rzeki. Teraz kieruje się na północ, zagrażając kolejnym terenom.

W Dobrzykowie trwa walka z żywiołem. Wojskowe śmigłowce zrzucają worki z piachem na kolejne wyrwy, który powstają w wale. Wznoszone zapory mogą jednak nie wytrzymać naporu wody dlatego też sztab kryzysowy podjął decyzję o wysadzeniu wału w okolicach przepompowni w Dobrzykowie. 


Przeprowadzono już dwa wybuchy, ale planowane jest sześć następnych. Z okolic ewakuowano ok. 4 tys. ludzi, ale najgorszy scenariusz przewiduje ewakuację nawet ponad 10 tys. Wysadzanie wałów przy Wiśle ma ocalić od zalania Dobrzyków i Radziwie (dzielnica Płocka), razem około 1000 rodzin. Zapory z piachu sa już bardzo słabe i mogą nie wytrzymać.

Zobacz film z wysadzania wałów >>>

 

Powodzianie i ratownicy mają nadzieję, że część wody wróci do koryta Wisły. Żeby zatrzymać żywioł na przerwanym rozlewisku w Świniarach musi z niego odpływać z powrotem do rzeki 800 metrów sześciennych wody na sekundę.

Wisła cały czas przelewa się w Świniarach. Aby zatamować wyrwę już dzisiaj wojskowe śmigłowce będą zrzucać gruz i betonowe płyty przygotowane przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad.
Najgorszy scenariusz przewiduje, że jeśli nie uda się powstrzymać żywiołu w Dobrzykowie pod wodą może się znaleźć nawet 25 miejscowości. W obliczu takiego dramatu trzeba by ewakuować kolejnych 1,5 tysiąca osób.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają