Doktor G. zarzuty usłyszał w związku ze śmiercią jednego z jego pacjentów. Po operacji okazało się, że zaszył w sercu operowanego gazę. Usunięto ją po tygodniu. Po trzech miesiącach pacjent zmarł. Sprawą już raz zajmował się sąd i umorzył ją w 2008 roku. Teraz po nowych opiniach biegłych została wznowiona.
Przeczytaj koniecznie: KIELCE: Radny PiS Mirosław G. oskarżony za okrzyki o geju
Co zrobi z tym Ziobro? - W mojej ocenie, jeśli dojdzie do skazania Mirosława G., to możliwość wznowienia sprawy związanej z przeprosinami jest jak najbardziej realna - mówi mecenas Rafał Rogalski (35 l.). I jak tłumaczy, w jego ocenie wyrok sądu zmuszający Ziobrę do przeprosin G. był błędny. - Dla mnie słowa ministra w trakcie konferencji prasowej były w pełni zasadne i miały odzwierciedlenie w zgromadzonym materiale dowodowym. Nawet w oderwaniu od obecnych decyzji prokuratury powiedział wtedy prawdę. Uważam tak od samego początku - tłumaczy Rogalski.
Przypomnijmy. Właśnie w trakcie konferencji prasowej w 2007 r. dotyczącej zatrzymania Mirosława G. Zbigniew Ziobro wypowiedział słowa "już nikt nigdy przez tego pana życia pozbawiony nie będzie". Jednak śledztwa w stosunku do lekarza zostały później umorzone, a w wyniku prywatnego oskarżenia Ziobro musiał przeprosić G. i zapłacić zadośćuczynienie.