Doktor KOPERTA skazany

2013-01-05 8:30

Rok więzienia w zawieszeniu na dwa lata oraz 72 tys. zł grzywny. Oto wyrok na Mirosława G. (52 l.), byłego ordynatora kardiochirurgii warszawskiego szpitala MSWiA. Sędzia Igor Tuleya uznał, że są dowody na to, iż medyk przyjął łącznie ponad 17,5 tys. zł łapówek od pacjentów. Uniewinnił natomiast lekarza od ponad dwudziestu zarzutów mobbingowania podwładnych i molestowania seksualnego.

Ta sprawa wstrząsnęła całą Polską! W 2007 roku agenci CBA spektakularnie zatrzymują Mirosława G., a ówczesny minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro (43 l.) grzmiał: "Już nikt nigdy przez tego pana życia pozbawiony nie będzie". Doktor wygrał proces cywilny wytoczony Ziobrze za te słowa. Ale w piątek to lekarz został skazany! Sąd uznał, że doktor G. przyjął od pacjentów ponad 17 tys. zł. Pieniądze te muszą zostać zwrócone. Wymierzona mu została także grzywna w wysokości 72 tys. zł. Jej część zostanie odliczona, bo dr G. spędził trzy miesiące w areszcie. Za przestępstwa korupcyjne sąd skazał go także na rok więzienia w zawieszeniu na dwa lata.

- Bez wątpienia dopuszczalne jest wręczenie kwiatów, ale nie kosztownego bukietu. Za dowód wdzięczności nie powinny być też uznane drogie książki, alkohol. Takim dowodem nie była również z pewnością filiżanka Rosenthala - podsumowywał sędzia Tuleya.

Sąd oddalił natomiast zarzuty dotyczące mobbingowania i molestowania seksualnego. - Zakaz palenia na oddziale, usunięcie telewizora z dyżurki lekarzy, przestrzeganie higieny (...), znajomość procedur medycznych, posiadanie na wyrywki aktualnych informacji nt. stanu zdrowia leczonych pacjentów - trudno to wszystko zakwalifikować jako znęcanie się nad pracownikami - oświadczył sędzia. Mirosław G. został uniewinniony z 23 spośród 42 zarzutów.

- Został skazany za wiele przypadków pobierania łapówek. Myślę, że to jest wymowne, nikt nie może mieć wątpliwości w świetle tego wyroku, że działania prokuratury i CBA były zasadne. Przypomnę, że dr G. należał do lekarskiej elity, zarabiał znakomite pieniądze, a mimo to od swoich pacjentów, często biednych ludzi, przyjmował ostatni grosz. I nie miał z tym żadnego moralnego problemu - komentował wczoraj Ziobro. Mirosław G. po wczorajszym procesie nie chciał rozmawiać z dziennikarzami. Jego obrońca nie wyklucza apelacji, bo wyrok nie jest prawomocny.

To Jeszcze czeka skazanego lekarza!

Mirosława G. czekają jeszcze dwa procesy. W 2010 r. Prokuratura Okręgowa w Warszawie oskarżyła go o "błąd w sztuce". W 2005 r. miał narazić pacjenta na niebezpieczeństwo utraty życia przez podjęcie decyzji o leczeniu zachowawczym, a według śledczych należało go zakwalifikować do zabiegu operacyjnego wymiany zastawki aortalnej. G. grozi do 5 lat więzienia. Z kolei w 2011 r. prokuratura oskarżyła G. o nieumyślne narażenie pacjenta Floriana M. na utratę życia i nieumyślne spowodowanie jego śmierci przez pozostawienie gazy w sercu po operacji. W tym wypadku też mu grozi do 5 lat więzienia.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają