BYDGOSZCZ: Wybuch gazu w kamienicy, 11 osób bez dachu nad głową. Dom wyleciał mi w powietrze

- Gdzie teraz pójdziemy? - pyta Maria Lipska (35 l.). Do wczoraj mieszkała na drugim piętrze kamienicy przy ul. Grudziądzkiej. Rano obudził ją potężny huk i wstrząsy. Siła eksplozji była tak wielka, że ściany wyleciały na zewnątrz, zawaliły dwa stropy. - To cud, że żyję ja i moje dzieci, Dominik (12 l.) oraz Maja (9 l.). Dlatego i płaczę, i się cieszę - mówi pani Maria.

Natychmiast po wybuchu gruzy zaczęli przeszukiwać strażacy. Jeden z ratowników został wtedy ranny. Po udzieleniu pomocy wyszedł ze szpitala. - Według wstępnych ustaleń eksplodowała butla z gazem w mieszkaniu na parterze - mówi kom. Maciej Daszkiewicz z bydgoskiej policji. - W kamienicy w chwili wybuchu było 11 osób - dodaje

Do szpitala oprócz strażaka trafili jeszcze kobieta i mężczyzna z mieszkania, w którym eksplodował gaz. Ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.