Donald Tusk uczył się cudów od Harry'ego Pottera

2011-07-25 20:15

Oj, czekają nas cuda-niewidy! Co prawda nie doczekaliśmy jeszcze tego najważniejszego, obiecywanego przez Donalda Tuska (54 l.) cudu gospodarczego. Ale i tak będzie wesoło! Szef rządu jest świeżo po obejrzeniu najnowszego filmu o przygodach słynnego czarodzieja Harry'ego Pottera. Z pewnością podejrzał tam niejedną sztuczkę.

Pan premier postanowił w weekend wypocząć z dala od stołecznej polityki i zabrał najbliższych do galerii handlowej w Gdańsku. Razem z żoną Małgorzatą (54 l.), córką Kasią (24 l.) i jej chłopakiem Staszkiem Cudnym (23 l.) wybrali się do kina na film "Harry Potter i Insygnia Śmierci część II". W porównaniu z tym, co się tam dzieje, cuda Tuska muszą wypadać nad wyraz marnie.

Żeby tak nasz premier potrafił czarować, jak bohaterowie tego filmu. Uzbrojony w różdżkę zaraz odmieniłby Polskę. Na jedno zaklęcie "czarkus-grabarkus" powstałyby drogi, a kolej zaczęłaby zachwycać pasażerów. Pewnie znalazłyby się też i inne potężne zaklęcia, które skończyłyby z drożyną czy nawet skróciły kolejki do lekarzy. Ale to tylko marzenia. Pewnie skończy się jak zwykle - na pięknych zaklęciach, dzięki którym PO wygra kolejne wybory.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki