Donald Tusk miał powiedzieć:
– Związki to nie sprawa waszych sumień, ale przywództwa w PO – relacjonuje TOK.FM.
Premier dał czas Jarosławowi Gowinowi i konserwatywnej frakcji PO - dwa tygodnie na przedstawienie projektu ustawy o związkach partnerskich. Jeśli nie zdążą tego zrobić, to będą pracować nad propozycją bardziej liberalnej ustawy firmowaną przez posła Artura Dunina.
Tusk miał także zagrozić posłom, że jeśli znów zagłosują przeciw woli partii to owszem, będzie z nimi rozmawiał, lecz jako z nowym politycznym bytem.
Przypominamy, że frakcja konserwatywna w PO liczy około 40 posłów. Gdyby opuścili oni PO to pod znakiem zapytania mogłyby stanąć pozostałe głosowania - czy PO uzyskałoby wtedy większość w Sejmie? Z pewnością byłoby trudno.