- Chcemy w minimalny sposób rozpocząć takie działania, które pozwolą krok po kroku korzystać coraz większej grupie ludzi w Polsce z faktu, że przełamaliśmy zagrożenia kryzysowe - mówił wczoraj po posiedzeniu rządu premier.
Dlatego w przyszłym roku waloryzacja będzie się odbywać na tych samych zasadach co dotychczas. Podwyżka dla seniorów będzie obliczana przy użyciu inflacji zsumowanej z 20 proc. realnego wzrostu przeciętnego wynagrodzenia w poprzednim roku. Jak wynika z informacji "Super Expressu", rząd wstępnie przyjął, że wyniesie ona 2,02 proc., a łącznie przeznaczy na nią ok. 3,5 mld zł. I choć to ponad 20 proc. więcej niż w tym roku, to na razie emeryci dużej różnicy w portfelach nie odczują. Najubożsi z nich zamiast prognozowanych wcześniej 11 złotych podwyżki dostaną ok. 14 złotych co miesiąc.
Zobacz: Donald Tusk ma BRUDNE STOPY! Premier poszedł do śmietnika bez butów
Jest szansa na więcej. Rządowe prognozy opierają się na danych z początku roku, a nad wysokością podwyżki debatować będzie jeszcze Komisja Trójstronna. Być może premier sięgnie głębiej do kieszeni.
Zwłaszcza, że na tym samym posiedzeniu rządu powiększono płacę minimalną z 1680 do 1750 zł miesięcznie.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail