Dziś w Brukseli odbędzie się szczyt Unii Europejskiej w sprawie unijnego budżetu na lata 2014-2020. Na szczyt poleciał Donald Tusk by negocjować dla Polski jak najlepsze warunki finansowe.
- Jestem ostrożnym optymistą, jeśli chodzi o polskie postulaty i jestem ciągle pełen niepokoju, jeśli chodzi o możliwość przekonania niektórych innych partnerów, szczególnie Brytyjczyków do uzyskania kompromisu - powiedział premier Donald Tusk w rozmowie z TVN24.
Na jaką kwotę liczy premier?
Premier zaznaczył, że ok. 300 mld zł, na które Polska liczy w ramach polityki spójności, nie budzi "zasadniczych emocji".
Innego zdania jest Jarosław Kaczyński. Prezes PiS liczy na znacznie więcej:
- Premier Tusk powinien przywieźć z Brukseli 470 mld zł, przy dzisiejszym kursie euro. To jest i tak mniej niż jeszcze niedawno proponowano Polsce - powiedział podczas konferencji prasowej prezes PiS Jarosław Kaczyński. - My trzymamy kciuki, kibicujemy i będziemy te kciuki trzymać do końca - mówił.
Leszek Miller nie jest tak optymistyczny:
- Jest bardzo możliwe, że te 300 mld złotych, plus dodatkowe 100 miliardów na politykę rolną, będą w zasięgu ręki pana premiera. Gdyby kwoty z poprzedniego szczytu były aktualne, to radziłbym niech bierze te pieniądze i jak najszybciej ucieka z Brukseli do Polski - mówił.