- To nie pierwszy raz, kiedy w PO widać różnice, jeśli chodzi o kwestie światopoglądowe. Tak było od początku. Nie spodziewałem się jednak takiego rezultatu. Uważam, że projekt, który wywraca kompromis aborcyjny, jest złym projektem. Nie sądzę, żeby posłowie, którzy zademonstrowali w ten sposób swój pogląd, byli zainteresowani wywróceniem tego kompromisu - tak premier skomentował głosowanie nad projektem Solidarnej Polski, za którym opowiedziało się 40 posłów PO, a 28 wstrzymało się od głosu.
Szef rządu poruszył też kwestię ustawy ws. in vitro i problem finansowania tej procedury z budżetu państwa. Podkreślił, że popiera in vitro dla małżeństw i trwałych związków nieformalnych.
- W PO pracujemy nad takim projektem, który in vitro uczyni kwestią do zaakceptowania - zadeklarował premier. - To nie jest tylko polski spór, kaprys czy ideologiczne zacietrzewienie. To są sprawy trudne do rozstrzygnięcia w każdym europejskim kraju - powiedział Tusk.
- Na pewno źle by się stało, gdyby cena miała rozstrzygnąć o szczęściu posiadania dziecka. Będziemy optować za opcją, która będzie najbardziej sprawiedliwa. (...) Jeśli mamy dawać pieniądze podatników na procedurę, mimo wszystko leczniczą, to musi być ona precyzyjnie określona. Refundacja będzie oznaczała ograniczenie swobody działania lekarzy. Na to musimy się zdecydować - stwierdził premier.