- Chcemy uratować polskie szpitale przed agresywnym postępowaniem komorników, postępującym zadłużeniem, niekończącymi się protestami oraz przed brakiem satysfakcji osób pracujących w tych szpitalach - mówił Tusk na konferencji dla przedstawicieli władz lokalnych 17 lutego 2009 roku. Na tym spotkaniu prezentowano założenia programu "Ratujmy polskie szpitale".
Minęły ponad 3 lata. I? Polskie prawo, mimo że dokonano w nim lekkich korekt, nadal pozwala, by komornicy zarabiali kokosy na szpitalach. - Ustawowa wysokość prowizji komornika wynosi obecnie maksymalnie 15 proc. od jednej sprawy - tłumaczy nam Robert Damski, rzecznik Krajowej Rady Komorniczej.
Efekt? Od 2011 roku ich prowizja z pieniędzy ściągniętych ze szpitali wyniosła w sumie co najmniej 60 mln zł! Na przykład dola jednego komornika egzekwującego w tym czasie dług z Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi wzniosła około 4 mln zł. A opłata egzekucyjna jego kolegi po fachu, który ściągał pieniądze z Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego w Gdańsku, wyniosła prawie 900 tys. zł.
- To zwykły skandal! Prowizja komornika jest wciąż za wysoka. Rząd powinien się tym zająć - apeluje Marek Balicki (59 l.), były minister zdrowia z SLD, a obecnie dyrektor Szpitala Wolskiego w Warszawie.