Zdaniem Agaty Nowakowskiej premier Donald Tusk popełnił błąd nie szukając porozumienia z SOLIDARNOŚCIĄ. Poprzez ignorowanie Piotra Dudy, szafa związkowców, wpłynął na jego udział w opozycyjnym marszu OBUDŹ SIĘ POLSKO oraz na sympatyzowanie z PiS-em.
- Teraz Piotr Duda, szef Solidarności, sfrustrowany swoim brakiem skuteczności, stanął obok PiS i Tadeusza Rydzyka na czele antyrządowej krucjaty - pisze w GAZECIE WYBORCZEJ Nowakowska.
Zaraz po wyborze Dudy na szefa SOLIDARNOŚCI starał się rozmawiać z każdym byleby było to skuteczne. Jednak premier na żadne rozmowy go nie zapraszał. Wiadomo, że w wielu sprawach rząd i SOLIDARNOŚĆ nie dojdą do porozumienia (np. w sprawie wieku emerytalnego), ale jest wiele dziedzin, w których mogliby osiągnąć kompromis, a może nawet podjęliby wspólne działania (np. sprawa umów śmieciowych).
Nowakowska zastanawia się, czy w drugim expose premier wyrazi chęć rozmowy ze związkowcami. Choćby w temacie umów śmieciowych - w końcu i rzad i SOLIDARNOŚĆ deklarowali te same cele w tej kwestii.