O jakie słowa chodzi? Przypomnijmy: 19 lutego na antenie TVP Info Niesiołowski mówił: "Deklaracja Agnieszki Holland oznacza coś takiego – nie obchodzi mnie Polska, tylko córunia moja, która jest lesbijką. W związku z tym, że interesy córuni nie są zabezpieczone, nie obchodzi mnie Polska". Dodał też, że deklaracja Holland, że nie zamierza głosować na PO, jest szkodliwa. - Jeżeli nie zagłosuje na Platformę, to dopuszcza możliwość, że będzie rządził PiS, czyli Macierewicz, Pawłowicz. Recydywa IV RP jest dla pani Holland obojętna, bo córunia poczuła się dotknięta - powiedział Niesiołowski.
Dzisiaj premier Tusk przepraszał za niesfornego posła. - Dokuczanie czyimś dzieciom dlatego, że ktoś nie zgadza się z ich działalnością, to coś czego nie akceptuję. Na posiedzeniu klubu PO powiem co sądzę o wypowiedziach, które nie licują z godnością osoby z takim dorobkiem jak Stefan Niesiołowski - zadeklarował Tusk.
Niesiołowski w rozmowie z RADIEM ZET także przeprosił już Agnieszkę Holland za swoje słowa o tym, że Holland nie zależy na Polsce tylko na jej "córuni lesbijce". - Jeżeli poczuła się dotknięta to ja przepraszam - mówi teraz były wicemarszałek Sejmu.