Kancelaria Donalda Tuska "wyćwierkała" taki komunikat: "WAŻNE: W związku z ostrą infekcją dróg oddechowych premier Donald Tusk przebywa w szpitalu".
Nie podaje jednak żadnych szczegółów stanu zdrowia szefa rządu. Nie wiadomo, jak się czuje i ile dni zostanie w szpitalu.
Wygląda jednak na to, że choroba nie zwaliła Donalda Tuska z nóg, bo nie zamierza zaniedbywać swoich rządowych obowiązków. Jak czytamy dalej na twitterze, jutro premier pojawi się na głosowaniach w Sejmie.
Być może infekcja zlapała premiera już na urlopie, kiedy wypoczywał z rodziną. Wiadomo, że szef rządu lubi poszaleć na nartach. Może wtedy dopadła go choroba? Po wypoczynku wracał do Polski samochodem. Za kierownicą spędził kilkanaście godzin, więc zmęczenie mogło pogłębić chorobę. Minął już ponad tydzień - być może Donald Tusk próbował walczyć w tym czasie z chorobą domowymi sposobami, ale te - jak widać - zawiodły.