Donald Tusk zabrał emerytom miliard złotych! Ile emeryci STRACILI na WALORYZACJI KWOTOWEJ?

- Pomożemy najbiedniejszym emerytom - mówił Donald Tusk (55 l.), prezentując w expose nowy sposób na waloryzację. W tym roku wszyscy seniorzy mają dostać taką samą podwyżkę. Bez względu na wysokość pobieranego świadczenia.

PO uznała, że waloryzacja wyniesie 71 zł brutto, czyli 57 zł na rękę. "Super Express" już miesiąc temu pisał, że emeryci powinni dostać więcej, że rząd oszczędza na najbiedniejszych. - A teraz się to potwierdziło. Waloryzacja powinna być wyższa o około 4 złote.

Dokładnie to obliczamy. Rząd zaoszczędził na emerytach miliard złotych - mówi nam wiceszefowa OPZZ. Jak to obliczyła? W poprzednim tygodniu Główny Urząd Statystyczny opublikował wskaźniki potrzebne do wyliczenia wysokości waloryzacji na starych zasadach.

Do tej pory tę podwyżkę naliczano na podstawie poziomu inflacji oraz 20 proc. wskaźnika realnego wzrostu wynagrodzeń w poprzednim roku kalendarzowym. Według danych GUS waloryzacja powinna wynieść 5,04 proc. Wystarczy spojrzeć na naszą tabelę i porównać, jaką podwyżkę emeryci dostaną na nowych zasadach, a ile by otrzymali według starych reguł.

- Będziemy się domagali od premiera wyjaśnień. Nie może być tak, że rząd oszczędza na najbiedniejszych. Około 70 proc. emerytów zostało skrzywdzonych, bo otrzymają niższą waloryzację niż według starych zasad - komentuje nam Elżbieta Arciszewska, przewodnicząca Polskiego Związku Emerytów, Rencistów i Inwalidów.

Arkadiusz Mularczyk (41 l.), przewodniczący klubu Solidarna Polska:
- Rząd chce oszczędzać na emerytach, którzy i tak mało dostają. To kolejny dowód na to, że premier Donald Tusk chce oszczędzać na najuboższych. Szuka pieniędzy w najbiedniejszych kieszeniach.

Joachim Brudziński (44 l.), poseł PiS:
- Najłatwiejszym przeciwnikiem dla Donalda Tuska są najbiedniejsi, najsłabsi. Z ich strony premier nie spotka sprzeciwu, takiej reakcji jak na przykład ze strony internautów.

Sławomir Kopyciński (37 l.), Ruch Palikota:
- Waloryzacja kwotowa była zabiegiem wizerunkowym rządu. Od początku premier chciał wydać mniej na waloryzację, a jednocześnie uzyskać efekt wizerunkowy.