Nominacja Jarosława Gowina na ministra sprawiedliwości była jedną z największych sensacji. Absolwent historii filozofii i autor książek na temat Kościoła katolickiego dostał przecież jedno z najtrudniejszych i wymagających fachowej wiedzy ministerstw. W poprzednich rządach tylko wykształceni prawnicy piastowali to stanowisko. - Premier chciał w ten sposób przeciągnąć na swoją stronę człowieka Grzegorza Schetyny (48 l.) - komentowano w sejmowych kuluarach nominację Gowina. Teraz politycy partii rządzącej mówią, że szef rządu przestrzegł Gowina przed lansem w mediach. - Donald Tusk (54 l.) nie chce wpadki na początku funkcjonowania Ministerstwa Sprawiedliwości. Dlatego do czasu wdrożenia się zabronił Jarosławowi Gowinowi udzielania wywiadów - ujawnia nam jeden z posłów PO.
- Kiedy możemy się z panem umówić na wywiad? - dopytujemy pana ministra. - Na razie nie i długo, długo nie - odparł minister. - Podobno premier zabronił panu wypowiadać się do mediów? - Eeee... - odparł dyplomatycznie Gowin. - Jak będę miał gotowy program, to się odezwę - obiecał.