Rzecznik GIS, Jan Bodnar zauważa, że "nie jest tak źle, jak w czasie gdy dopalacze były legalne". Zanim jesienią 2010 roku wprowadzono zakaz handlu dopalaczami dochodziło do około 500 zatruć w ciągu jednego miesiąca.
Liczba osób trafiających do szpitala z powodu dopalaczy rosnie szczególnie w okresie wakacji, gdy młodzież szuka nowych, mocnych wrażeń. Pojawiają się też nowe punkty sprzedaży używek tego rodzaju, jednak handel nimi na największą skalę odbywa się głównie w internecie. Sanepid interweniował w ostatnim czasie kilkadziesiąt razy w związku z podejrzeniami o handel dopalaczami. Lista 29 substancji zakazanych powiększy się o kolejne 24 substancje psychoaktywne.
Główny Inspektorat sanitarny planuje też akcję informacyjną na szeroką skalę dotyczącą dopalaczy w Polskich szkołach, ma zamiar objąć nią około tysiąca placówek na terenie całego kraju.