Dorn idzie na wojnę z Kaczyńskim

2008-10-02 18:30

Jeśli mnie wyrzucą z PiS-u, powiem jak generał MacArthur: "ja tu jeszcze wrócę". Mam nadzieję, że Kaczyński nie wykończy mojej partii - powiedział Ludwik Dorn.

Dorn, którego ze względu na przyjaźń z Lechem i Jarosławem Kaczyńskimi nazywano "trzecim bliźniakiem", pozwał prezesa PiS do sądu o ochronę dóbr osobistych po tym, jak ten publicznie poruszył kwestię jego alimentów.

- Kaczyński przeczytał coś w brukowcu. Czy miał wiedzę o moim życiu, nie wiem - mówił Dorn w radiu RMF FM, nawiązując do sprawy alimentów, którą wypomniał Jarosław Kaczyński. - To naturalna obawa każdego działacza, że jeżeli Jarosław Kaczyński zrobił to mnie, to każdego to może spotkać. Dlatego rozdzwoniły się telefony w centrali - powiedział Dorn.

W "Sygnałach Dnia" w radiowej Jedynce Jarosław Kaczyński powiedział, że nie ma za co przepraszać Ludwika Dorna.

Od prawie roku Ludwik Dorn jest zawieszony w prawach członka partii. Według informacji "Dziennika", Dorn zostanie usunięty z Prawa i Sprawiedliwości przez Koleżeński Sąd Dyscyplinarny. Oficjalnym powodem ma być wielokrotne naruszenie statutu partii.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają