Celnicy podejrzewają, że kolejne 60 ton towaru złożonego w magazynie to też podróbki produktów znanych marek. Jeśli podejrzenia Służby Celnej się potwierdzą, będzie to jedno z największych zatrzymań podrabianych towarów nie tylko na lubelskim odcinku granicy wschodniej w ostatnich latach.
Patrz też: Warszawa: Zamiast złota sprzedawał kierowcom tombak
Towar, który zatrzymali celnicy, trafił do Dorohuska z Łotwy. Stąd odzież i obuwie sygnowane m.in. znakami Adidas, Lacoste, Dolce Cabbanay miał jechać dalej do Rosji. Obrotu dokonywała spółka zarejestrowana w jednym z rajów podatkowych. W trakcie przeładunku w Dorohusku uwagę celników zwróciły nie tylko chronione znaki towarowe, ale też wątpliwa jakość ładunku - brakowało m.in. firmowych opakowań. Funkcjonariusze podjęli decyzję o zatrzymaniu towaru i powiadomieniu przedstawicieli właścicieli praw do znaków towarowych użytych na zakwestionowanej odzieży i obuwiu. Od ich oceny zależy, co stanie się z zatrzymanym towarem.
Na tym jednak nie koniec. Na odprawę w Dorohusku czekają trzy kolejne partie odzieży, elementów odzieży i innych akcesoriów w tym m.in. zegarków, które miały trafić z Łotwy przez Polskę do Rosji - w sumie ok. 60 ton towaru. Wstępne ustalenia wskazują na to, że i w tym przypadku towar zostanie zatrzymany z powodu naruszenia praw własności intelektualnej.
Patrz też: Ukradł 1935 akumulatorów za 300 tys. zł
Wartość zakwestionowanego towaru i towaru czekającego na odprawę wynikająca z dokumentów to ponad 170 tys. dolarów. Gdyby podrabiana odzież i obuwie trafiły na rynek, mogłyby osiągnąć wartość nawet kilku milionów dolarów.
W 2009 Służba Celna w całym kraju zatrzymała 2,6 mln szt. podrabianych towarów o łącznej wartości ok. 40 mln euro (z tego 347 tys szt. odzieży i 120 tys. szt. obuwia).