Dość mamy strachu na osiedlu

2008-09-27 7:15

Mieszkańcy wołają o szybką pomoc.

Słowo blokers budzi grozę! Tam, gdzie wśród bloków, w których żyją setki, tysiące mieszkańców, postrachem są grupy agresywnych młodych ludzi. Rankiem skacowani zaczepiają uczniów spieszących do szkół, by wyrwać parę groszy na piwo. Po południu na cel biorą kobiety wracające z pracy obładowane zakupami. Nie oszczędzą starszych ludzi. Są wulgarni, na okrągło rzucają "mięsem". Wieczorami i nocami okupują osiedlowe ławki. Piją alkohol, hałasują, a na zwróconą im uwagę w najlepszym wypadku rzucą łacińską wiązanką złożoną z: "Ty ch..., a co k... się nie podoba?". Dokuczają też wandale, którzy tłuką szyby, bazgrzą po ścianach, niszczą kosze na śmieci, zieleń, ławki, place zabaw. Kiedy robi się chłodniej, osiedlowi bandyci przenoszą się do klatek, gdzie piją, palą, śmiecą, sikają. Zwyczajnie - budzą strach w okolicy. Przedstawiamy bolączki mieszkańców jednego z bloków na Pradze-Południe. Ale podobnie jest prawie w całej Warszawie! Mieszkańcy blokowisk mają tego dość! Chcą żyć po prostu normalnie.

Blok na Pradze-Południe

Julia (80 l.), emerytka (2. piętro): Sikają pod blokiem
- Najbardziej bolą mnie zniszczone i podeptane trawniki i drzewa. Leży mnóstwo petów. Dużo też pijaństwa i sikania pod blokiem.

Zbyszek (27 l.), mechanik (4. piętro): Piją i brudzą
- Młodzi ludzie palą i piją na klatkach. Zostawiają po sobie butelki. Jest tu brudno, ściany pomazane i odrapane. Jak tak można?

Władysław (65 l.), emeryt (5. piętro): Psują windy
- Nikt nie przestrzega tu przepisów. Windy są popsute przez wandali i obsikane przez psy albo łobuzów. Na podwórku walają się puszki po piwie.

Anna (65 l.), lingwistka (5. piętro): Wieczorami nie wychodzę
- W tej dzielnicy nie wychodzi się z domu po godzinie 20! Wieczorem boję się przejść do sklepu. Chodzą tu grupy agresywnej młodzieży.

Irena (75 l.), emerytka (5. piętro): Nie mogę tego znieść
- Na klatce śmierdzi, wokół panuje chamstwo. Choć mieszkam tu wiele lat, nie mogę już tego znieść. Muszę się stąd wyprowadzić!

Tomek (22 l.), kierowca (6. piętro): Wszędzie potłuczone szkło
- Menele z osiedla piją pod blokiem niemal co wieczór, zostawiają po sobie puste butelki i potłuczone szkło.

Marta (29 l.), gospodyni domowa (6. piętro): Boję się pijanych
- Najbardziej denerwujące jest pijaństwo pod blokiem. Siedzą tu grupy nietrzeźwych chuliganów i ta sytuacja powtarza się niemal codziennie.

Katarzyna (25 l.), artystka (7. piętro): Wandale niszczą klatki
- Najgorsze jest chamstwo. Zaledwie kilka dni temu ktoś podpalił tu materiały budowlane. Chuligani sikają w windach i niszczą klatki.

Katarzyna (28 l.), kelnerka (8. piętro): Boję się żuli
- W bloku i wokół prawdziwy bałagan, wszędzie walają się paczki po papierosach. W okolicy pełno żuli. Łatwo tu o zaczepki i nieprzyjemności.

Krzysztof (40 l.), informatyk (9. piętro): Zniszczyli instalację
- Do mieszkania muszę wchodzić po ciemku. Łobuzy zniszczyły całą instalację! Psują też ciągle windy i nie ma na nich bata!

Jeśli się boisz, pomożemy Ci!

Zadzwoń:
(022) 515 91 58 (oprócz sobót)
napisz: [email protected]

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają