Naszego rodaka ścigały służby z kilku krajów, ale w końcu udało się go zatrzymać w Bukareszcie. Mężczyzna okazał się internetowym znajomym innego pedofila, który wykorzystywał seksualnie swoją siostrę. Jak się okazało, 37-latek dalej wymieniał się informacjami, ale nie ze swoim znajomym, tylko z policją. Mundurowi z Polski, Rumunii i Europolu też przygotowali na niego zasadzkę i umówili się z nim na spotkanie. Niczego niepodejrzewający Polak wpadł. W jego mieszkaniu zabezpieczono twarde dyski, płyty i inne nośniki pamięci. Odpowie nie tylko przed polskim sądem, ale również rumuńskim.
Zobacz też: Pierwsze posiedzenie rządu po wypadku. Premier w kiepskiej formie