Dozorca i sukces! Jedyny!

2009-11-13 1:30

Wszyscy oceniają dwulecie rządów Donalda Tuska. To i mnie wolno. Wszyscy za największy skandal uważają niespełnione obietnice zmian w służbie zdrowia. Ale nie ja. Ja zresztą szukam sukcesów premiera. Fakt, nie odniósł ich na rynku usług medycznych, gdzie nie tyle osiągnęliśmy dno, ile pukamy od spodu. Natomiast na niwie przysposobienia zawodowego - SUKCES. Bo dozorcę na rzecznika rządu przerobił.

I zaraz kolejny sukces. Na niwie rozpoznania. Dzięki dozorcy Grasiowi premier wie, kto się go boi. To wiedza cenna, bo Tuska boi się skarbówka. I z tego strachu sumiennie karze Polaków nawet za podatkowy "przekręcik" na 6 groszy. A to balsam na serce premiera. Bo, po pierwsze, skarbówka pracuje dla kraju - to dobrze i ze strachu nie dobiera się do rzecznika rządu, dozorcy i ministra Grasia - to też dobrze. Bo cóż on zmalował? Ledwie 13 lat oszukiwał, nie płacąc podatku od korzyści, jaką było bezpłatne mieszkanie u Niemca. Choć Graś twierdzi, że świadczenia były wzajemne - stąd pewnie dozorcostwo - i nic nie jest winien. I Tusk mu uwierzył. I na dwulecie rządów Platformy dozorca jest rzecznikiem rządu. Sukces! Jedyny!

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki