Na dostosowanie się do nowych wytycznych salony fryzjersko-kosmetyczne wydały średnio 1,2 tys. zł - wynika z badania przeprowadzonego przez Inicjatywę #BeautyRazem.
Co ciekawe tylko 21 proc. salonów podniosło ceny świadczonych usług. W pozostałych ceny nie uległy zmianie.
Same przygotowania do wdrożenia nowych zasad trwały średnio ponad 3,5 dnia. Czy klienci docenili te starania i wrócili? - Ponad 61 proc. klientów wróciło do nas, przeważająca część z nich (60,79 proc.) akceptuje nowe standardy przyjmowania w salonach. Dla ponad 1/3 (35,45 proc.) nowe warunki są przyczyną dyskomfortu. Tylko 3,76 proc. jest bezwarunkowo zadowolonych z podwyższonego rygoru bezpieczeństwa - powiedział PAP inicjator grupy wsparcia #BeautyRazem Michał Łenczyński.
Polecamy: Kto otrzyma 1000 plus? Jakie warunki stawia rząd?
Zakaz korzystania z telefonów największym problemem?
Z badania wynika, że największym problemem dla klientów okazał się zakaz korzystania z telefonów komórkowych - blisko 64 proc. osób narzekało właśnie na to. Co trzeci klient nie przepada za zabiegiem w dodatkowej odzieży ochronnej, choć w wypadku prawie połowy zabiegów, analogiczna lub podobna odzież ochronna była wcześniej powszechnie stosowana.
Czytaj też: Maseczki są niebezpieczne dla dzieci! Na to uważaj szczególnie
Klienci przychodzą, ale rzadziej
Według Łenczyńskiego klienci zmniejszą częstotliwość korzystania z usług. Wszystko ze strachu przed zakażeniem koronawirusem.
Źródło:
Badanie inicjatywy #BeautyRazem przeprowadzone zostało przez Akademię Sztuki Piękności w dn. 24-25 maja 2020 roku metodą CAWI na próbie 505 specjalistów i przedsiębiorców branży Beauty.
Źródło: Dramat branży beauty? Salony kosmetyczne wydały fortunę przed wznowieniem działania