Choroba Patryka polega na błędnym funkcjonowaniu kontroli oddychania. Chorzy oddychają zbyt płytko, co powoduje kumulację dwutlenku węgla we krwi. Jej nazwa została zaczerpnięta z legendy o bogini Ondynie, która zakochała się w śmiertelniku. Ten ją zdradził, a zraniona bogini rzuciła na niego klątwę, która brzmiała: "aby oddychać, musisz o mnie pamiętać". Mężczyzna pamiętał o Ondynie, dopóki nie zasnął, wtedy umarł.
- Zaraz po porodzie lekarze zorientowali się, że coś jest nie tak z oddychaniem Patryka - wspomina Kamila Radna (32 l.), mama chłopca. Badania wykazały, że cierpi na klątwę Ondyny. Po 6 miesiącach w szpitalu chłopca można było wypisać do domu. - Rehabilitujemy go. Zaczyna się już przewracać na brzuszek - opisuje pani Kamila. - Muszę być cały czas czujna. Gdy tylko zasypia, podłączam go do respiratora - dodaje.
Kobieta marzy, by jej synek nie był uzależniony od sprzętu ratującego życie. - Zbieramy 100 tys. euro na operację za granicą - mówi i prosi wszystkich o pomoc. Operacja polega na wszczepieniu stymulatora przepony, który zastępuje respirator. - Dzięki temu Patryk będzie się mógł normalnie rozwijać - mówi pani Kamila.
Można pomóc Patrykowi z Klątwą Ondyny przekazując mu 1 procent podatku (KRS 0000186434, cel szczegółowy: Patryk Radny 257/R) lub wpłacając pieniądze na konto chłopca Fundacja SŁONECZKO, Spółdzielczy Bank Ludowy w Zakrzewie, oddział Złotów, 89 8944 0003 0000 2088 2000 0010, Tytuł: Darowizna na rzecz Patryka Radnego 257/R.
Zobacz także: Lekarz odesłał go do domu, 32-latek ZMARŁ przy szpitalu. Tajemnicza śmierć w Rybniku