Zdesperowany starszy pan jeździł w Warszawie od szpitala do szpitala, pytając, gdzie możliwie szybko będzie mógł być poddany operacji zaćmy. Niestety, wszędzie słyszał, że czas oczekiwania to kilka lat. - Znalazłem w końcu szpital w Legionowie. Tu czekam już dwa lata, ale jeszcze poczekam do stycznia. To i tak najszybciej jak się da. Nie wiem, czy do tego czasu całkowicie nie stracę wzroku, a nie stać mnie na prywatną operację - żali się nam Michał Szczęśniak.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail