Jeszcze w poniedziałek nic nie zapowiadało, że Smolarek wyjedzie z Niemiec. Trenował, a wysłannicy hiszpańskich mediów chwalili go za skuteczność w wewnętrznej gierce (Ebi strzelił dwa gole). Sytuacja zmieniła się diametralnie wczoraj przed południem.
- Smolarek wyjechał z powodu poważnej choroby jednej z bliskich mu osób. Na zgrupowanie wróci w niedzielę - oświadczyli działacze Racingu.
Sprawa jest niejasna, ponieważ ojciec piłkarza, Włodzimierz Smolarek, zdziwił się, kiedy zadzwoniliśmy do niego z pytaniem, co się dzieje.
- Gdzie jest Ebi? W Niemczech na zgrupowaniu Racingu - powiedział Smolarek senior, twierdząc, że informacja o chorobie kogoś bliskiego jest nieprawdziwa. Miał zadzwonić do Ebiego i zapytać, o co chodzi, ale później nie odbierał już telefonu.