Tydzień temu Piotr B. pojechał z Olą na przejażdżkę rowerami do zagajnika w pobliżu ich domów. Tam urządził jej krwawą łaźnię - kopał i bił po całym ciele, potłuczoną butelką pociął jej twarz, uderzał głową o kamień, dusił sznurkiem. Dziewczynka przeżyła, bo udawała martwą. W ciężkim stanie trafiła do szpitala w Łodzi.
Jej oprawca został zatrzymany jeszcze tego samego dnia, a sąd rodzinny umieścił go do 5 września w schronisku dla nieletnich w okolicach Lublina. Co się będzie z nim działo później? Tę decyzję sędziowie dopiero podejmą. Chłopak może trafić do poprawczaka i przebywać tam do ukończenia 21. roku życia, może zostać umieszczony na leczeniu psychiatrycznym, ale może też wyjść na wolność dużo wcześniej. I tego najbardziej obawia się mama dziewczynki. - Boję się, że on wkrótce wróci i z zemsty będzie chciał zabić naszą Oleńkę - mówi pani Marlena. - Musimy zrobić wszystko co w naszej mocy, by w zamknięciu przebywał jak najdłużej.
ZOBACZ: Horror w Sokołowie! 14-latek POCIĄŁ dziewczynkę butelką