Śmierć turysty w Tatrach. Jak donosi "Gazeta Krakowska" do zdarzenia doszło w nocy 22 czerwca. Około 40-letni mężczyzna spadł w piątek z Zamarłej Turni do Doliny Pustej w rejonie Doliny Pięciu Stawów. Okoliczności tragicznego wypadku w Tatrach wciąż nie są znane. - Do wypadku doszło prawdopodobnie dzisiaj w nocy - powiedział "Gazecie Krakowskiej" Jacek Broński, ratownik dyżurny Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego. Ratownicy nie wykluczają, że mężczyzna biwakował na Orlej Perci. Służby przypominają, że przebywanie na terenie Tatrzańskiego Parku Narodowego po zmroku jest zabronione. Część ludzi łamie jednak regulamin i biwakuje w górach.
Na ciało zmarłego natknęła się grupa turystów. Najpierw zauważyli pozostawione na ścieżce rzeczy. Zawiadomili TOPR, a następnie dotarli do zwłok 40-latka i zaczęli znosić je w dół. Po tym jak doszło do poprawy pogody w góry został wysłany helikopter ratunkowy i to na jego pokładzie ostatecznie przetransportowano ciało zmarłego do Zakopanego.