Zaczęło się rok temu podczas joggingu. Przemek poczuł ból w lewej nodze. Z każdym dniem było gorzej. Diagnoza ortopedy: zator w tętnicach. Najpierw leki, potem operacja. - Po niej przez dwa dni czułem się dobrze - wspomina Przemek. Trzeciego dnia ból wrócił.
>>> Chłopak ją RZUCIŁ, bo STRACIŁA RĘKĘ
- Anestezjolog powiedział, że ból z niedokrwienia jest tak silny, jakby odcinano nogę bez znieczulenia - mówi prezenter. W końcu zatory pojawiły się też w prawej nodze i w płucach. - Lekarz postawił mnie przed wyborem - albo amputacja lewej nogi, albo śmierć - wspomina Przemek.
Nogę odcięto mu powyżej kolana. Od tamtej pory minęło pół roku i wciąż nie wiadomo, co się stało. Jednoznacznej diagnozy brak.
- Nie mam własnej protezy, tylko pożyczoną. NFZ wypłacił 2800 zł, a najtańsza kosztuje kilka razy więcej. Muszę uzbierać 170-180 tysięcy na elektroniczną. Brakuje około połowy kwoty. Ona w przeciwieństwie do tańszej pozwala na normalne życie i nie uciska tak boleśnie kikuta. Wiem, że jest wielu bardziej potrzebujących, ale chciałbym odzyskać jak najwięcej z mojego dawnego, aktywnego życia - mówi dziennikarz.
Jeśli chcesz pomóc. Konto Fundacji Avalon: Rachunek złotowy: 62 1600 1286 0003 0031 8642 6001.
Z dopiskiem Pełka, 1949. Adres strony internetowej Przemka: www.przemekpelka.pl