Ewa Tylman zaginęła w nocy z 22 na 23 listopada w Poznaniu. Wracała z kolegą z imprezy pracowniczej, która odbywała się w jednym z miejscowych klubów. Adam Z., znajomy Ewy, usłyszał zarzut zabójstwa 26-latki. Prokuratura nie ujawnia jednak szczegółów sprawy, a ciała dziewczyny do tej pory nie znaleziono. Swoje poszukiwania w tej sprawie prowadził także Krzysztof Rutkowski, ale działania te nie przyniosły efektu. Nadal nie wiadomo, co się stało z Ewą Tylman. Teraz brat zaginionej postanowił zaapelować o pomoc finansową w tej sprawie. - Nadszedł moment kiedy musimy się zwrócić do Was o pomoc, mianowicie o wsparcie naszych poszukiwań środkami finansowymi. Nie jest łatwo o to prosić, ale cała akcja już sporo pochłonęła i nie będzie widać końca, dopóki nie przeprowadzimy szczegółowych badań rzeki Warty, a to niestety kosztuje. Chcielibyśmy również podziękować za zrozumienie, ciepłe słowa i za każdą pomoc z waszej strony! - napisał na Facebooku Piotr Tylman. Pieniądze na rzecz poszukiwań Ewy Tylman zbiera Fundacja Siepomaga.pl.
Więcej: Przełom w sprawie Ewy Tylman? Kierowca z białego samochodu może wiedzieć jak zginęła Tylman