Z każdym kolejnym przesłuchaniem dwojga młodych zwyrodnialców wychodzą na jaw nowe makabryczne szczegóły zbrodni. Początkowo śledczy zakładali, że to Zuzanna M. była pomysłodawcą i siłą napędową zabójstwa. Ale teraz nie ma już wątpliwości, że Kamil N. dorównał jej w zbrodniczej pomysłowości i inicjatywie.
- Jestem zszokowany ich zeznaniami. Wygląda na to, że nurzali się we krwi swoich ofiar z jakąś dziką rozkoszą - wyznał "Super Expressowi" człowiek związany ze śledztwem. I prosząc o anonimowość, dodał, że Agnieszka N. (?42 l.), mama Kamila, miała wiele szczęścia, że zginęła od ciosów nożem, które zadał jej syn. Bo Jerzy N. (?46 l.) konał w męczarniach.
Zobacz też: Morderstwo w Rakowiskach. Krwawa Zuzanna M.: Tak rodził się w niej POTWÓR
Rosły pułkownik długo walczył o życie. Nawet wtedy, gdy ostry nóż Zuzanny M. kilka razy zagłębił się w jego brzuchu. W morderczym szale dziewczyna zaczęła go gryźć w rękę, a jej kompan, który przybył z pomocą, wpadł na pomysł, że mu ją odetnie.
- Tak, tak, to była jego inicjatywa. Nie jej. Zeznał, że na żywca zaczął odcinać ojcu rękę. W tym czasie ona palcem wydłubywała ofierze oko! - mówi nasz informator. Krwią unurzany był dosłownie cały dom: ściany, meble, obrazy na ścianach. - Oni pastwili się nad rodzicami nawet po ich śmierci - dodaje mężczyzna.
Zobacz też: RZEŹ w Rakowiskach. Zuzanna M. , to nie tylko brutalna MORDERCZYNI! Krwawa poetka uwiodła 14-latkę!
Zdradzając śledczym szczegóły zbrodni, Kamil N. nie używał słów: ojciec, matka, rodzice. Tak jakby te słowa nie przechodziły mu przez gardło. Spokojnym, beznamiętnym głosem mówił: oni! - Kamil N. nie jest bezwolną ofiarą swojej dziewczyny psychopatki, która zawładnęła nim i zmusiła go do zamordowania własnych rodziców - ocenia nasz informator. - Był równie bezwzględny i okrutny jak Zuzanna M. I tak jak ona kompletnie nie żałuje tego, co zrobił...
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail