Nieszczęśnik pewnie skonałby w męczarniach gdyby nie pomoc strażników miejskich z Białegostoku (woj. podlaskie). Gdy otrzymali zgłoszenie o cierpiącym zwierzaku natychmiast pośpieszyli mu na ratunek.
Kundelek skamlał z bólu, a z jego tylnych, pokąsanych łap sączyły się strumienie krwi. Kiedy wyczuł wokół siebie zapach ludzi zaczął dygotać z przerażenia, próbując ze wszystkich sił wydostać się z pułapki. Jednak z każdym ruchem jego głowa coraz bardziej zakleszczała się w dziurze. Strażnicy nie mieli wyjścia i wezwali weterynarza, który zdecydował, by go najpierw uśpić.
Pies spał jak zabity, ale mimo to ratownicy mieli duże problemy, żeby wyciągnąć go z otworu w murze. Uwolnili zwierzaka dopiero gdy polali mu głowę olejem. Weterynarz zabrał biedną psinkę do lecznicy gdzie opatrzył mu rany.
(DRASTYCZNE ZDJĘCIA) Pogryziony pies utknął w murze
2009-11-16
18:25
Żal ściska serce na widok tego biednego czworonoga! Pogryziony przez watahę bezpańskich kundli psiak cudem uciekł przed niechybną śmiercią w paszczach bestii. Zwierzak był jednak tak przestraszony, że gdy napotkał na drodze przeszkodzę w postaci betonowego ogrodzenia, próbował na siłę przecisnąć się przez niewielki otwór. Niestety głowa psa zaklinowała się w murze.