Druga wojna o samolot

2009-03-16 12:15

Trwa wojna pałacu prezydenckiego z kancelarią premiera o samolot do Brukseli. Kancelaria Lecha Kaczyńskiego pozwała do sądu szefa kancelarii premiera, Tomasza Arabskiego. To on nie pozwolił prezydentowi polecieć samolotem rządowym na szczyt UE, dlatego trzeba było wyczarterować prywatną maszynę.

To nie żadna polityczna awantura, po prostu porządkowanie dokumentów - uważa doradca ekonomiczny prezydenta, Adam Glapiński.

- Chodzi tutaj tylko o legalizm, o to by tę sumę (red. zapłaconą za czarter) zaksięgować we właściwym miejscu przy właściwej instytucji, a wszystko w ramach Skarbu Państwa - powiedział w Radiu ZET. Według niego sprawa powinna zakończyć się ugodą.

- Jestem zaskoczony tą informacją i chciałbym wierzyć, że nie ma tego pozwu do sądu pracy - odpowiedział wiceminister gospodarki Adam Szejnfeld z PO. Jego zdaniem ludzie prezydenta niepotrzebnie psują dobre ostatnio stosunki między Lechem Kaczyńskim, a Donaldem Tuskiem.

Sporem o samolot do Brukseli jesienią zeszłego roku Polska żyła przez wiele dni. Po powrocie ze szczytu UE wybuchła wojna o to, kto ma zapłacić opiewający na 150 tys. zł rachunek za wynajęty samolot. Według prezydenckich  urzędników powinien on zostać uregulowany z budżetu premiera. Wysłali w tej sprawie do kancelarii premiera prośbę o zapłatę oraz ponaglenie. Gdy to nie wystarczyło, wystąpili z pozwem do sądu pracy.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki