Arkadiusz Kraska miał 8 września 1999 r. przeprowadzić egzekucje, w której zginęli dwaj mężczyźni z szczecińskiego półświatka. Jednym z nich był złodziej samochodów Marek Cisoń, a drugi to jego kompan, Robert Sajdak, kolarz z Berlina. Ale okazuje się, że to nie Kraska ich zamordował. Teraz prokuratura regionalna w Szczecinie domaga się jego uniewinnienia.
Była dziennikarka „Super Expressu”, Ewa Ornacka, śledziła bacznie losy Kraski, który wśród kryminalistów znany był jako „Willy”. Miał słabe alibi, bo chociaż dwie osoby potwierdziły, że w trakcie morderstwa Kraska oglądał mecz Polska – Anglia, zdaniem śledczych, ta wersja była niewiarygodna. Teraz Kraska czeka na wolność, a sprawa prawdziwych morderców znowu trafi na wokandę sądu w Szczecinie. - Będę musiał nauczyć się wszystkiego od podstaw, ale tego się nie boję. Żona mnie podszkoli. Gorzej z przystosowaniem się do życia bez krat – mówi dziennikarce Kraska.