Pani Dorota (40 l.) z Warszawy, która w prezencie dla ukochanego męża Marka (32 l.) przeszła operację rekonstrukcji błony dziewiczej, padła w ramiona mężczyzny swego życia. - Nareszcie oddałam dziewictwo właściwemu człowiekowi! - cieszy się kobieta, która spełniła swoje największe marzenie.
Pani Dorota ubolewała, że jako 18-latka pochopnie straciła cnotę z kimś, kto nie był tego wart. Dopiero Marek, jej mąż, okazał się tym jedynym, ukochanym mężczyzną, któremu powinna była ofiarować swoją niewinność. Kiedy dowiedziała się, że chirurgicznie może na nowo stać się dziewicą, nie wahała się ani chwili.
- Zrobiłam to tylko i wyłącznie dla mojego Marka! - podkreśla.
Na wieczór, który miał ukoronować ich wielką miłość, Dorota i Marek czekali dwa tygodnie. Tyle czasu musiało upłynąć od zabiegu, by w pełni mogli cieszyć się tym wyjątkowym dla nich wydarzeniem.
- Ten drugi "pierwszy" raz był niesamowity - opowiada pani Dorota.
Na tę specjalną okazję przygotowała wykwintną kolację z szampanem. Dom tonął w świeczkach, a w powietrzu unosił się uwielbiany przez panią Dorotę zapach konwalii.
- W tak romantycznych warunkach i z takim mężczyzną jak mój Marek zawsze chciałam stracić cnotę - uśmiecha się szczęśliwa kobieta.
Mąż obsypywał ją czułymi pocałunkami, oboje drżeli z podniecenia. Czuli się wyjątkowo.
- To było cudowne przeżycie. Myślę, że każdy mężczyzna marzy o seksie z dziewicą, czyż nie?! - mówi pan Marek i dodaje: - Teraz czuję się lepszym mężczyzną i kochankiem!
- Oboje jesteśmy zachwyceni. Oddałam moje dziewictwo właściwemu człowiekowi i teraz, już po wszystkim mogę powiedzieć, że jestem spełniona do końca - kończy rozpromieniona pani Dorota i tuli się do ukochanego.