- W ostatnich latach było sporo obietnic, informacji o zaciskaniu pasa. Donald Tusk tym razem musi powiedzieć coś bardzo przekonującego. A takie sondaże pobudzają do działania, do inicjatywy. Mam nadzieję, że premier ma pomysł na to exposé. Przecież zapowiadał je kilka miesięcy temu - analizuje Jarosław Flis, politolog.
- W piątek premier powie o sytuacji w kraju, planach rządu na najbliższe lata, przekaże rzetelną informację! Nie będzie opowiadał bajek - zapewnia Małgorzata Kidawa-Błońska (55 l.), posłanka PO. - Trudno przez tyle lat być liderem. Chcemy na bieżąco robić swoje. Nie działamy pod wpływem sondaży - komentuje ostatnie niekorzystne badanie.
Według sondażu TNS Polska na PiS chce obecnie głosować 39 proc. pytanych, a na PO - 33 proc. Piątkowe wystąpienie będzie więc kluczowe. Donald Tusk nie może tylko mówić o dociskaniu pasa, o kolejnych podwyżkach i oszczędnościach. - Jesienią mamy wrócić do projektu dopłat do rachunków za prąd dla najbiedniejszych Polaków - zdradza nam bardzo ważny minister z rządu. Do tego dochodzi możliwość obniżenia akcyzy na paliwo.
I wystarczy, że premier w swoim wystąpieniu wspomni o tych dwóch obietnicach i zapewne notowania od razu pójdą w górę. Być może po raz kolejny Tusk zdecyduje się także na tournée po Polsce. Bo tak już czynił w trudnych momentach. - I to zawsze pomagało. Premierowi znowu się uda. Jak nikt potrafi wychodzić z trudnych sytuacji. Przecież ma odpowiednich doradców, już nieraz był w ciężkiej sytuacji - mówi nam senator PO.