Zapewne będzie trochę tego i trochę tamtego. Cokolwiek premier powie, jednego możemy być raczej pewni: nie spełni oczekiwań Polaków. Na szczęście "Super Express" nie zapomina o głosie zwykłych mieszkańców naszego kraju. Nasi reporterzy rozmawiali z ludźmi w całej Polsce. I dzięki temu wiemy, jakimi problemami żyją i czego oczekują. Panie premierze, może czas wsłuchać się w ich głosy?
Paweł Aleksandrowicz (28 l.), bezrobotny z Warszawy: Praca dla młodych
- Młodzi ludzie uciekają za granicę. Chcielibyśmy, żeby rząd stworzył takie warunki do życia, żeby młodzi ludzie, jak my, chcieli tu zostać, a nie uciekać za granicę w pogoni za pracą i lepszym bytem.
Grażyna Białooka (61 l.), emerytka z Białegostoku: Wyższe emerytury
- Polska to chyba jedyny kraj na świecie, w którym państwo pobiera podatek od rent i emerytur. Liczę, że właśnie temu tematowi premier Tusk poświęci nieco uwagi w swoim exposé. Przecież i tak dostajemy za mało pieniędzy.
Eugenia Bućko (85 l.), emerytka z Wrocławia: Bez kolejek do lekarza
- Panie premierze, mnie niczego więcej nie potrzeba niż wizyty u lekarza. Kolejki są nawet do lekarza pierwszego kontaktu, w której czekałam aż 3 tygodnie na wizytę. To nie do pomyślenia!
Wojciech Domanowski (23 l.), stolarz z Kurian: Walka z kryzysem
- Najważniejszym problemem jest kryzys. Chciałbym od szefa rządu usłyszeć konkrety, bo jak dotąd nie pokazał, że ma jakiś pomysł na uzdrowienie naszej gospodarki i walkę z kryzysem. Oczekuję twardych działań.
Andrzej Gromiński (40 l.), mechanik z Białegostoku: Nie oszczędzać na biednych
- W exposé premiera chciałbym usłyszeć obietnicę, że rząd nie będzie już szukał oszczędności budżetowych w kieszeniach zwykłych, ciężko pracujących Polaków, podnosząc im podatki. Ale obawiam się, że na tym się skończy.
Marta Kowalska (30 l.), pracownik biurowy z Wrocławia: Niższe podatki
- Przede wszystkim powinien Pan obciąć podatki. Trzeba też coś zrobić z urzędnikami. Tylko Pan może sprawić, aby biurokracji było mniej. Powinien Pan także zlikwidować co najmniej połowę ministerstw.
Monika Muras (38 l.), mama dwójki dzieci z Warszawy: Przyszłość dla dzieci
- Chciałabym, żeby ktoś się wziął porządnie za problem bezrobocia w Polsce, żeby moje dzieci, jak dorosną, nie musiały się obawiać przyszłości. Mam nadzieję, że w przyszłości znajdą dobrą pracę za godziwe pieniądze.
Oktawia Rączkiewicz (18 l.), przyszła studentka z Wrocławia: Wsparcie dla studentów
- Już zaraz wybieram się na strudia i boję się, co mnie czeka. Powinien Pan podnieść stypendia naukowe i socjalne. I znieść opłatę za drugi kierunek studiów. Wtedy będę mogła liczyć na lepszą pracę.
Tadeusz Iwaszkiewicz (75 l.), emeryt z Warszawy: Niech odejdzie!
- Za czasów Tuska człowiek przestał się liczyć jako jednostka. Chciałbym, żeby to się zmieniło. Ale to może się zmienić tylko wraz z nowym rządem, bo obecnemu nie wróżę przyszłości.