Jak pisze "Rzeczpospolita", prokuratura uznała, że były minister sportu Mirosław Drzewiecki i były szef klubu PO Zbigniew Chlebowski są świadkami. Obaj zostali już przesłuchani właśnie w takim charakterze. Zdaniem rozmówcy gazety, jednego ze śledczych, to przesądza o sposobie zakończenia śledztwa.
- Jeżeli ktoś jest potencjalnym podejrzanym, nie przesłuchuje się go wcześniej w charakterze świadka. Chodzi o uczciwość procesową i zasady postępowania – wyjaśnia w "Rz" Kazimierz Olejnik, były wiceprokurator generalny.
Patrz też: Mirosław Drzewiecki to największy urlopowicz w Sejmie!
Oznacza to, że - jak dowiedziała się "Rz" - ani politycy, ani biznesmen branży hazardowej Ryszard Sobiesiak nie usłyszą zarzutów.
- Nie ma dowodów na naruszenie prawa ani korupcję. Nie każde naganne moralnie działanie można podciągnąć pod zarzuty – mówi gazecie jeden ze śledczych.
Śledztwo w sprawie najgłośniejszej afery ostatnich lat może zakończyć się już 7 kwietnia, jeśli do tego czasu prokuratorom uda się przesłuchać marszałka Sejmu Grzegorza Schetynę.